Awans!
Sezon 2015/2016 za nami. Drużyna LKS Zryw Bąków zakończyła go na drugim miejscu w ligowej tabeli (została wyprzedzona na finiszu rozgrywek o jeden punkt przez KP Beskid II Skoczów), tym samym uzyskując promocję do klasy A! Wywalczony awans jest drugim takim sukcesem biało-niebieskich w przeciągu ostatnich sześciu lat. Wcześniej w sezonie 2009/2010 drużyna Zrywu zakończyła rozgrywki również na drugim miejscu, tracąc ostatecznie trzy punkty do ... Beskidu Skoczów. Skoczowianie po raz kolejny pozbawili nas tytułu mistrza, ale najważniejszy jest awans do wyższej klasy rozgrywkowej!
Na sukces sportowy biało-niebiescy zasłużyli w pełni. W 18 rozegranych spotkaniach podopieczni trenera Marcina Rabczaka zdobyli 45 punktów na 54 możliwe. Bąkowianie zwyciężyli piętnaście razy, trzy razy schodzili pokonani. Wydawać się może, że przy takim bilansie punktowym mistrzostwo powinno być tylko formalnością. Niestety zaledwie trzy poniesione porażki (dwie ze Skoczowem, jedna z Dębowcem), sprawiły, że Zrywiacy będący praktycznie przez cały sezon liderem rozgrywek zostali w końcówce sezonu wyprzedzeni przez rezerwy Beskidu. Fantastyczna forma skoczowskiej drużyny w rundzie wiosennej (wszystkie mecze wygrane) sprawiła, że to oni o punkt wyprzedzili bąkowski zespół i ostateczniecieszyli się z tytułu mistrza rozgrywek.
Biało-niebiescy w minionym sezonie mogą pochwalić się również najlepszym atakiem. W 18 rozegranych meczach bąkowska ekipa zdobyła 71 bramek, czyli średnio 3,94 razy w meczu pokonywała bramkarza rywali! Średnia niemal 4 bramek na mecz jest fantastycznym wynikiem i z pewnością robi wrażenie. Próżno jednak szukać w szeregach naszego zespołu króla strzelców ligi. Siłą naszego zespołu z pewnością był kolektyw, tak więc ilość bramek rozłożyła się na większą liczbę graczy. Bramki w barwach Zrywu (wg.danych z naszej strony)w sezonie 2014/2015 zdobyli :
- Dawid Pruś - 11 goli
- Wojciech Rakus - 9
- Andrzej Pawlak - 8
- Tomasz Sobik - 8
- Paweł Pruś - 7
- Szymon Gaszczyk - 7
- Andrzej Niemczyk - 4
- Marcin Tokarz - 3
- Łukasz Wacha - 2
- Adrian Gabryś - 2
- Marek Wacha - 2
- Kamil Polit - 2
- Marcin Gola - 1
- Przemysław Farana -1
- + 3 bramki za WO w meczu z KS Nierodzim
Najwięcej asyst przy zdobytych bramkach zanotowali:
- Andrzej Pawlak - 6 asyst
- Szymon Gaszczyk - 6
- Dawid Pruś - 5
- Tomasz Sobik - 4
- Andrzej Niemczyk - 4
- Łukasz Wacha - 2
- Paweł Pruś - 2
- Dariusz Wacha - 1
- Marek Wacha - 1
- Wojciech Rakus - 1
- Adrian Gabryś - 1
- Marcin Tokarz - 1
- Daniel Waleczek - 1
- Damian Waleczek - 1
Bąkowska drużyna może pochwalić się również najlepszą w całej lidze defensywą. W 18 meczach formacja obronna Zrywu dała się zaskoczyć zaledwie 19 razy, czyli średnio 1,06 razy na mecz. Ponadto w 9 meczach Piotr Hawełka zachowywał czyste konto, czyli nie pozwalał się pokonać średnio w co drugim meczu. Na uwagę zasługuje również seria bez straconego gola jaką zrywiacy zanotowali w minionym sezonie. Przez 6 kolejek z rzędu (kolejki 11-16) biało-niebiescy zachowywali czyste konto. Dopiero w kolejce 17 przyszło przełamanie rywali i tak w 3 kolejnych meczach bąkowianie stracili 10 bramek z czego 2 mecze przegrali a jeden zakończył się wygraną (1:4 ze Skoczowem, 3:1 z Dębowcem i 3:4 z Iskrzyczynem). Niekorzystne wyniki zbiegły się z kontuzją naszego czołowego obrońcy - Marka Wachy, bez którego nasza defensywa nie była już niestety monolitem i popełniała więcej błędów. Na pochwałę zasługują jednak wszyscy zawodnicy, bowiem gra defensywna zaczyna się już od napastników a ci nie zajmowali się wyłącznie grą "do przodu".
Najwięcej minut na boisku w drużynie wicemistrza klasy B spędził Piotr Hawełka. Rozegrał 18 pełnych spotkań czyli 1620 minut. Zabrakło go tylko w jednym meczu - wyjazdowym spotkaniu z LKS Błękitni Pierściec, zastąpił go wtedy Michał Baranowski.
Kolejnym zawodnikiem z największą ilością minut spędzonych na boisku jest Wojciech Rakus - 1644 minuty. Defensywny pomocnik był kluczową postacią zespołu trenera Rabczaka. Zdobywał kluczowe bramki, grał czysto (tylko jedna żółta kartka). Dwukrotnie zmieniany po przerwie.
Trzeci na liście znalazł Wojciech Czarnuch, który w koszulce Zrywu grał przez 1486 minut. Wojtek upuścił jedno spotkanie (w Górkach Wielkich), dwukrotnie został zmieniony w przerwie, raz po przerwie pojawił się na boisku. Zobaczył jedną żółtą kartkę.
Podsumowując był to świetny sezon w wykonaniu biało-niebieskich. Zabrakło jedynie wisienki na torcie jaką z pewnością byłoby mistrzostwo ligi. Nie ma co jednak zawracać sobie tym głowy. Główny cel został osiągnięty i należy się z tego cieszyć. Przed nami turniej o Puchar Przewodniczącego Rady Miejskiej w Strumieniu, potem krótka przerwa a następnie powrót do treningów i ligowej piłki, tym razem w A-klasie.... Gratulujemy sukcesu zawodnikom, trenerowi i całemu zarządowi. Dziękujemy również kibicom za wsparcie!
Komentarze