Awans coraz bliżej...

Awans coraz bliżej...

Cel przed spotkaniem był jeden - 3 punkty. Z takim nastawieniem liderujący Zryw przyjechał do Pierśćca by rozegrać swoje spotkanie z Błękitnymi. Zryw lepszego otwarcia nie mógł sobie wymarzyć. Już w 4 minucie do siatki rywali trafił Dawid Pruś, który 6 minut później wykorzystał doskonałe prostopadłe podanie ze środka boiska i wyprowadził biało-niebieskich na dwubramkowe prowadzenie. Taki wynik zniechęcił gospodarzy, którzy przez kilka minut próbowali otrząsnąć się ze straty dwóch goli. To była doskonała sytuacja by dobić rywala, jednak goście zmarnowali kilka 100-procentowych sytuacji i do szatni schodzili z dwubramkowym dorobkiem. Po przerwie Błękitni postanowili śmielej zaatakować lidera i szukali swoich sytuacji pod bramką gości. 20 minut ich dobrej gry zaowocowało kilkoma sytuacjami, jednak dobrze w bramce spisywał się Michał Baranowski, który pod nieobecność Hawełki stanął między słupkami bramki Bąkowowian. Ktoś mógłby pomyśleć, że Michał nie stanie na wysokości zadania i po przerwie w grze będzie niepewny. Nic bardziej mylnego! Apetyt na urwanie punktów liderowi zgasił Wojciech Rakus, który po kontrataku i świetnym podaniu, otrzymanym od Niemczyka, doskonałym strzałem z trudnej pozycji ustalił wynik spotkania. 

Dobra dyspozycja bramkarza, plus dobrze radząca sobie defensywa pozwalały zachować czyste konto. Warto odnotować, że w rundzie wiosennej Zryw nie stracił jeszcze bramki! To dobry omen przed trudnym spotkaniem ze Skoczowem, które już w najbliższą sobotę. Na to spotkanie już zapraszamy, a szerzej o nim w zapowiedzi w środku tygodnia. 

LKS Błękitni Pierściec - LKS Zryw Bąków 0:3 (0:2)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości