Inauguracja z wysokiego "C"

Inauguracja z wysokiego "C"

Inauguracja rozgrywek rundy wiosennej skoczowskiej B-klasy w wykonaniu Bąkowian wypadła świetnie. W niedzielne popołudnie Zryw rozgromił w Hażlachu miejscową Victorię aż 5:0. Mecz właściwie rozstrzygnął się już w pierwszych 20 minutach, gdy zrywiacy prowadzili już 3:0 i mogli spokojnie kontrolować mecz. Duży udział przy dwóch bramkach miał golkiper gospodarzy, który wydatnie przyczynił się do 3 punktów biało-niebieskich.

Sam mecz rozpoczął się od mocnego akcentu Bąkowian. Już w pierwszej minucie do siatki z ostrego kąta (przy pomocy słupka) trafił Paweł Pruś, kończąc ładną, zespołową akcję Zrywiaków. Po kolejnych 7 minutach było 0:2. Udanym pressingiem popisał się Paweł Pruś, dzięki czemu udało mu się odzyskać piłkę, odegrał przed pole karne do Szymona Gaszczyka a ten nie zastanawiając się długo uderzył w kierunku bramki Victorii. Anemiczny strzał ku zaskoczeniu wszystkich (strzelca również), znalazł drogę do siatki i Zryw powiększył prowadzenie. W kolejnych minutach Bąkowianie dalej atakowali i w 20 minucie dopięli swego. Znowu odbiór w okolicach 20 metra Hażlacha, odegranie do Łukasza Wachy,  ten zdecydował się na zaskakujący strzał z woleja, który zaskoczył po raz kolejny źle ustawionego bramkarza Victorii. Gospodarze po tych 3 ciosach nie mogli już się podnieść. Zryw dalej atakował, ale swoich kolejnych akcji nie potrafili skończyć Paweł Pruś i Łukasz Wacha. Victoria próbowała stwarzać sobie okazje ale akcje te były szybko gaszone w zarodku. Gospodarze w pierwszej połowie oddali w sumie jeden ale za to bardzo groźny strzał, który po interwencji Hawełki wylądował na poprzeczce.

Druga połowa to znowu ataki zrywiaków. Szybko prowadzenie mógł powiększyć Paweł Pruś ale przegrał pojedynek z bramkarzem Victorii. W kolejnych minutach przed szansą na gola stanął Łukasz Wacha ale po raz kolejny lepszym okazał się golkiper z Hażlacha. W 55 minucie Zryw dopiął swego. Na indywidualną akcję zdecydował się Tomasz Sobik, który ostatecznie został sfaulowany w polu karnym. Pewnym egzekutorem jedenastki został Wojciech Rakus. W dalszej części mecz się wyrównał i do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Ich strzały jednak albo bronił Hawełka, albo były niecelne. Goście ograniczyli się zaś do kontrataku. Po nieudanym kontrataku odbiór przed 16 metrem zaliczył Gaszczyk, odegrał do wychodzącego na pozycję Dawida Prusia. Ten zamarkował strzał, odegrał z powrotem do Gaszczyka, a kapitan biało-niebieskich uderzył po długim słupku zdobywając swoją drugą bramkę w tym meczu. W końcowych minutach zrywiacy zdobyli nawet szóstego gola, ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej Rakusa po efektownym podaniu Pawła Prusia.

Zryw zanotował mocne wejście w rundę wiosenną, gromiąc silnego rywala i to na jego boisku. Efektowne zwycięstwo do świetny prognostyk przed kolejnymi spotkaniami. Miejmy nadzieję, że zrywiacy utrzymają formę w kolejnych meczach i dalej będą świetnie prezentować się na ligowych boiskach. Trzymamy kciuki!

Więcej informacji oraz zdjęcia z meczu na portalu Beskidzkapilka.pl, pod tym linkiem

LKS Victoria Hażlach - LKS Zryw Bąków 0:5 (0:3)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości