Pewne 3 punkty
Wysokim zwycięstwem gości zakończył się sobotni mecz pomiędzy MKS Promyk Golasowice a LKS Zryw Bąków. Biało-niebiescy nie pozostawili żadnych złudzeń gospodarzom zwyciężając aż 8:3. Mecz właściwie rozstrzygnął się już do przerwy.
Zaczęło się jednak dość niespodziewanie. W 5 minucie na prowadzenie wyszli gracze Promyka, po celnym uderzeniu z dystansu przez Dominika Gabrysia. Podrażnieni Bąkowianie szybko wzięli się do odrabiania strat. Już w 11 minucie było 1:1. W zamieszaniu podbramkowym najlepiej odnalazł się Wojciech Rakus i mieliśmy remis. Kolejne 7 minut to aż 3 zdobyte gole. Najpierw z "dużego palca" z okolicy 16 metra na bramkę uderzył Tomasz Sobik a zaskoczony bramkarz mimo interwencji zmuszony był ponownie wyciągać piłkę z bramki. Potem, po błędzie bramkarza drogę do siatki znalazł Andrzej Pawlak, a już chwilę później ponownie na listę strzelców wpisał się Rakus. Bąkowianie nie przestawali atakować i w 35 minucie jeszcze podnieśli prowadzenie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Szymon Gaszczyk uderzając piłkę pod poprzeczkę. Bąkowianie mieli jeszcze swoje okazje w tej części meczu ale nieznacznie się mylili.
Na drugą połowę Zrywiacy wyszli w nieco zmienionym składzie. Swoje szanse dostali bracia Waleczkowie oraz Adrian Gabryś. Zmiany nie obniżyły jakości zespołu co potwierdziła kolejna bramka bąkowian- jej strzelcem został Kamil Polit strzelając pierwszego gola w barwach Zrywu. Chwilę po tym zdarzeniu,z powodu kontuzji boisko opuścić musiał Damian Waleczek. W jego miejsce pojawił się Przemysław Farana. W 61 minucie Zrywiacy na wszelki wypadek podwyższyli prowadzenie. Autorem kolejnego gola był Sobik. Biało-niebiescy mimo kontroli wydarzeń na boisku, dali sobie strzelić w tej części meczu 2 bramki. W odstępie 3 minut (72 i 75 minuta) Hawełkę pokonali Kamil Jagodziński i ponownie Gabryś. Na szczęście na więcej podopiecznych Byrczka nie było już stać. W 90 minucie ostatnią bramkę w meczu zdobywa Pawlak, pieczętując wysokie i pewne zwycięstwo.
Komentarze