Falstart

Nieudanie zainaugurowali rozgrywki zawodnicy Zrywu Bąków. W pierwszym meczu sezonu 2015/2016 ulegli rywalom z Zabłocia 1:0. Bramkę na wagę 3 punktów zdobył Leszek Dziędziel.
Tłumy zgromadzone w sobotnie, upalne popołudnie oglądały bardzo wyrównany mecz. Pierwsza połowa była ciut lepsza w wykonaniu Bąkowian. Już w 2 minucie po niezłym dośrodkowaniu Andrzeja Niemczyka na listę strzelców mógł się wpisać Dawid Pruś, jednak strzał głową przeszedł nad poprzeczką. W dalszej części przed dogodną szansą stawali Łukasz Wacha, Andrzej Niemczyk, Szymon Gaszczyk i ponownie Dawid Pruś, ale bez powodzenia. Goście w tej części gry groźnie kontratakowali i po jednej z takich akcji strzelili nawet gola ale sędzia dopatrzył się spalonego. Najlepszą bramkową okazję mieli w końcówce pierwszej połowy ale piłka po strzale głową Papkoja zatrzymała się na poprzeczce.
Druga połowa była bardziej wyrównana. Obie drużyny oddawały groźne strzały z dystansu. Świetnym strzałem popisał się zwłaszcza Pruś, ale piłka minęła okienko bramki Kuterka. Jeżeli chodzi zaś o zawodników Orła to groźnie strzelali Papkoj i Tekla. Warto odnotować również sytuację, kiedy to piłka po wrzutce z bocznego sektora boiska, odbiła się od jednego z graczy Zabłocia i odbijając się od słupka wróciła w pole gry. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem gola zdobyli goście. Po odbiorze w środku boiska piłka wylądowała przed polem karnym a tam z woleja do bramki wpakował ją Dziędzielmimo rozpaczliwej interwencji Hawełki. Do końca pozostało niewiele czasu i mimo próby doprowadzenia do remisu, punkty pojechały do Zabłocia.
Komentarze