SP MOSiR Jastrzębie-Zdrój - Zaborze Zabrze

W II kolejce I Ligi Wojewódzkiej musieliśmy uznać wyższość zespołu z Jastrzębia. Gospodarze w przekroju całego spotkania byli stroną przeważającą stwarzając sobie więcej sytuacji bramkowych. Co prawda gole traciliśmy po kuriozalnych błędach, ale rywale mieli również swoje okazje po składnych akcjach gdzie z kolei świetnie między słupkami spisywał się Putin (dotyczy drugiej odsłony). Rozegraliśmy dzisiaj bardzo przeciętne spotkanie. Na boisku dominował często chaos. Brakowało oskrzydlających akcji, spokoju oraz konsekwencji w defensywie, cierpliwości w rozegraniu i wykończeniu akcji. Źle się oglądało ten pojedynek, Był to chyba jeden ze słabszych naszych meczy odkąd występujemy w Lidze Śląskiej. Nawet honorowe trafienie dla naszego zespołu nie było efektem składnej akcji całej drużyny, tylko konsekwencją błędu bramkarza gospodarzy po strzale Iwana z blisko 30 metrów. Wówczas największą przytomnością wykazał się Vanisz, który wpisał się na listę strzelców wpychając piłkę do pustej bramki. Tym razem pierwsza połowa lepsza w naszym wykonaniu choć przegrana; posiadaliśmy optyczną przewagę. W obecnej sytuacji trudno o jakiś optymizm, Zarówno w defensywie jak i ofensywie nie mamy zbyt wiele do zaproponowania. Jesteśmy jak orzeł bez skrzydeł - dosłownie i w przenośni.