Stało się, nie ma już niepokonanej drużyny w tegorocznych rozgrywkach. Ostatnią niepokonaną drużyną była Nasza Spójnia, aż do dzisiaj do meczu z Orłem Zabłocie. Dzisiejsze spotkanie wygrali przyjezdni2-3.Bramki dla Spójni zdobyliGrzegorz Kopiec oraz Przemek Kołodziej.
Skład Spójni:
Morcinek - Olszar, Piguła, Król, Nowak S, Nowak T, Kopiec, Cichosz (60' Mrówka), Kiełkowski (59' Gieglis), Janiszewski (65' Kołodziej P), Pieszka (89' Wachtarczyk)
Spotkanie dobrze zaczęło się dla Naszej drużyny. Kilka składnych akcji i strzałów na bramkę w wykonaniu między innymi Grzegorza Kopca oraz Tomka Nowaka. W 25 minucie spotkania do piłki ustawionej na 18 metrze podchodzi Grzegorz Kopiec, piłka po rykoszecie od jednego z obrońców wpada do bramki. Niestety dla Naszej drużyny im dłużej trwał mecz tym coraz większą przewagę osiągali zawodnicy przyjezdni. Raz po raz kotłowało się pod Naszą bramką. W 40 minucie spotkania silne uderzenie zza pola karnego Tomasza Wróbla. Piłkaniefortunnie odbija się od jednego z naszych zawodników i wpada do bramki kompletnie myląc naszego bramkarza. Nie minęło pięć minut a goście z Zabłocia wyszli na prowadzenie. Składną akcję całej drużynyzakończył pewnym strzałem Jarosław Papkoj. Druga połowa spotkania to niestety mało gry z Naszej strony. Stroną dominującą i prowadzącą grę byli goście, którzy to co chwilę niepokoili naszego bramkarza. W 70 minucie spotkania udało nam się co prawda doprowadzić do remisu, a strzelcem wyrównującej bramki był Przemek Kołodziej. Taki wynik utrzymywał się, aż do 86 minuty spotkania. Wtedy to kolejne dośrodkowanie w nasze pole karne i ogromne zamieszanie w polu bramkowym. Najsprytniej w tej całej sytuacji zachował się Leszek Dziędziel, który strzelił zwycięskiego gola dla Zabłocia. My mieliśmy jeszcze jedną okazję do zdobycia bramki, ale piłka po strzale Tomka Mrówki poszybowała nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Adama Kuterka.