W dzisiejszym spotkaniu kończącym rundę jesienną sezonu 2014/2015 podejmowaliśmy u siebie zespół lideraBłyskawicę Drogomyśl. Jak na mecz na szczycie przystało, mecz był bardzo emocjonujący, zespoły stworzyły sobie wiele okazji do zdobycia bramki, a bramkarze mieli tego dnia ręce pełne roboty. Spotkanie zakończyło się wygranąSpójni 3-0co pozwoliło nam na zbliżenie się do prowadzącej drużyny z Drogomyśla na odległość jednego punktu. Katem drużyny z Drogomyśla był dzisiajTomek Mrówka, który strzeliłwszystkie trzy bramki dla Naszej drużyny.
Skład Spójni:
Morcinek - Olszar, Piguła, Król, Nowak S (85' Janiszewski), Nowak T, Kopiec, Paluch (69' Cichosz), Pieszka, Kiełkowski (70' Gieglis), Mrówka (90' Pawełko)
Zdjęcia z meczukliknijbeskidzka24.pl
Pierwszy celny strzał w meczu oddali zawodnicy Spójni Zebrzydowice, a konkretnie Grzegorz Kopiec, ale jego strzał pewnie obronił bramkarz z Drogomyśla. Goście kilka minut później próbowali w taki sam sposób zaskoczyć naszego bramkarza, lecz bezskutecznie. Początkowe minuty spotkania to przewaga w posiadaniu piłki zespołu z Drogomyśla, ale z tej przewagi niewiele wynikało, gdyż goście nie potrafili sobie w tym fragmencie gry stworzyć dogodnych sytuacji do strzelenia bramki. Po początkowej dominacji Drogomyśla do głosu powoli dochodzili zawodnicy Spójni. Swoją doskonałą okazję do zdobycia bramki miał Maciek Pieszka, lecz jego strzał po podaniu Tomka Mrówki trafił w poprzeczkę, a dobitka Pawła Kiełkowskiego minęła słupek. W 25 minucie świetna indywidualna akcja Sebastiana Nowaka środkiem pola, który minął kilku przeciwników i podał do wychodzącego na czystą pozycje Tomka Mrówki. Zawodnik ten nie marnuje takich okazji i pewnym strzałem pokonuje bramkarza z Drogomyśla. Kilka minut późniejswoją okazję miał ponownie Paweł Kiełkowski, lecz jego strzał głową po raz kolejny minął słupek. W 35 minucie błąd jednego z obrońców Błyskawicy, który podaję wprost pod nogi Tomka Mrówki. Ten nie zastanawiając się minął dwóch obrońców, wyszedł na czystą pozycję i po raz drugi pewnie pokonał Tomasza Siekierkę. Goście po utracie drugiej bramki stworzyli sobie dwie dogodne sytuacje do zmniejszenia strat. Pierwsze to ładne dośrodkowanie z lewej strony boiska, lecz zawodnik do którego była adresowana piłka nie trafia w nią. Druga to rzut wolny z 16 metra boiska. Silne uderzenie po ziemi minimalnie mija naszą bramkę.
Druga połowa spotkania zaczęła się od ataków Spójni. Składną akcję prawą stroną boiska próbował wykończyć Tomek Mrówka, lecz jednak strzał został zablokowany, podobnie jak dobitka Sebastiana Nowaka. Kolejne dwie akcje należały do Maćka Pieszki. Pierwszy jego strzał pewnie wyłapał bramkarz, drugi z kolei minimalnie poszybował nad bramką. Po tych kilku naszych akcjach do głosu doszli goście, którzy to raz po raz próbowali pokonać naszego bramkarza. W trzech kolejnych sytuacjach pewnie interweniował Piotrek Morcinek. W 60 minucie spotkania piłkę na rogu szesnastki wywalczył Przemek Paluch, który zagrał do Grzegorza Kopca. Ten nie zastanawiając się posłał ją w pole karne, a tam na nią czekał już Tomek Mrówka, który strzałem głową po raz trzeci pokonał bramkarza gości, kompletując tym samym hat tricka. Po utracie trzeciej bramki Błyskawica ruszyła do odrabiania strat, lecz kilka ich akcji kończyło się albo niecelnymi strzałami, albo pewnymi interwencjami naszego golkipera. W końcówce spotkania próbowaliśmy jeszcze strzelić bramkę, lecz próby Grzegorza Kopca oraz Pawła Kielkowskiego mijały bramkę gości.